W Witebsku zatrzymano na ulicy dwie dziewczyny z bukietami kwiatów. Teraz są podejrzane o „kradzież kwiatów z klombu”.

W niedzielę 18 października policja zatrzymała w Witebsku dwie dziewczyny spacerujące z bukietami wzdłuż prospektu Frunze. Spacerowiczkom postawiony zarzut „kradzieży ozdobnych kwiatów z miejskiego kwietnika”. Jednej z dziewcząt, 26-letniej witebszczance  Stanisławie Ciarenćjeu, zatrzymano telefon komórkowy.

Stanisława Ciarenćjeu po lewej, z bukietem białych kwiatów. Zdjęcie: Aleś Pilecki, TUT.BY.

Stanisława Ciarenćjeu opowiedziała TUT.BY o tym, co się wydarzyło w czasie  niedzielnego spaceru po mieście.

– Szłyśmy w trójkę ulicą. W rękach trzymałyśmy kwiaty, które moja przyjaciółka  Maryna przywiozła ze swojej daczy. Na prospekcie Frunze, niedaleko Uniwersytetu Medycznego, zatrzymał się obok nas radiowóz, z którego wysiadło dwóch funkcjonariuszy. Wylegitymowali nas i zapytali dokąd jedziemy. Przedstawili się i pokazali swoje identyfikatory dopiero po tym, gdy Maryna zaczęła filmować całe zajście komórką. Ja i Maryna miałyśmy przy sobie paszporty, ale Masza dokumentów nie miała. Milicjanci stwierdzili, że skoro nie ma dokumentów, zabiorą ją na posterunek w celu identyfikacji. Masza ma dopiero 19 lat, dlatego ja postanowiłam również pójść na komisariat, żeby nie zostawiać jej samej. Maryna nie została zatrzymana i wróciła do domu.

Zdjęcie: Aleś Pilecki, TUT.BY

Dziewczyny zostały zawiezione na komisariat Partyzanski.

– Po drodze, milicjanci zarzucali nam, że „ukradłyśmy kwiaty z kwietników” i same o tym powiedziałyśmy, chociaż wyjaśniałyśmy im od samego początku, że to są ogrodowe kwiaty z daczy Maryny.

Stanisława Ciarenćjeu, zdjęcie z prywatnego archiwum

Na posterunku zatrzymano telefon komórkowy Stanisławy. W decyzji o zajęciu mienia – kopia dokumentu jest dostępna w redakcji – jest mowa o tym, że Stanisława „jest podejrzana o kradzież ozdobnych kwiatów z miejskiego kwietnika”.

Zdjęcie dzięki uprzejmości Stanisławy Ciarenćjeu

Według Stanisławy, na komisariacie poinformowano ją, że „telefon został rzekomo skonfiskowany za niezapłacenie poprzedniej grzywny”. We wrześniu dziewczynę osądzono za naruszenie art. 23.34 Kodeksu administracyjnego (6 września podczas pokojowego protestu szła z flagą Szwajcarii; w protokole zapisali, że to biało-czerwono-biała flaga; za ten czyn Stanisława Tierent’jewoj otrzymała grzywnę w wysokości 12 jednostek bazowych, czyli 324 rubli – adnot. TUT.BY).

– Odwołałam się od decyzji, a Sąd Okręgowy rozpatrzy apelację 28 października. Teraz napisałam skargę do Wydziału Spraw Wewnętrznych, wnosząc o zwrot telefonu. Przecież komórka jest o wiele kosztowniejsza niż grzywna.

Kopii protokołu w sprawie „kradzieży ozdobnych kwiatów” dziewczyna nie otrzymała.

– Powiedzieli, że to tylko „podejrzenie kradzieży”, więc kopii mi nie dadzą. Moja przyjaciółka Masza również jest podejrzana o „kradzież kwiatów”. Jej również milicja nie wydała żadnego dokumentu.

Autor: Tatiana Matwejewa / TUT.BY

Przetłumaczone z https://news.tut.by/society/704545.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *