Syn Waleryja Bodnara opowiedział o wczorajszym zatrzymaniu ojca

Wśród zatrzymanych 5 stycznia na ulicy Łożyńskiej w Mińsku znalazł się dyrektor Stowarzyszenia Organizacji Reklamowych Waleryj Bodnar. Opowiedział o tym TUT.BY jego syn. Mężczyznę już skazano, został aresztowany na 10 dni.

O zatrzymaniu dyrektora naczelnego Stowarzyszenia Organizacji Reklamowych Walerego Bodnara opowiedział jego najstarszy syn Maksym.

— Wczoraj wieczorem na kanale na Telegramie zobaczyłem, że zatrzymują na Łożyńskiej. Tam mieszkają moja matka i ojciec. Zadzwoniłem do matki, żeby sprawdzić, czy wszystko w porządku. Mama się zaniepokoiła, że ojciec niedawno wyszedł z domu, ale długo nie wraca. W tym samym momencie mama otrzymała wiadomość od ojca, że jest w Rejonowym Urzędzie Spraw Wewnętrznych. Potem nie miał już dostępu do telefonu.

Rodzina Walerego Bodnara pojechała wczoraj wieczorem do Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych, jednak nie dowiedzieli się żadnych szczegółów. Dziś trafili na rozprawę sądową.

— Dane w protokole i zeznania ojca znacząco się od siebie różnią. Milicja uważa, że brał udział w marszu: kilkadziesiąt osób maszerowało po dzielnicy i krzyczało „Niech żyje Białoruś”. Ojciec zeznał, że wracał przez podwórko ze swojego codziennego spaceru — ma problemy zdrowotne, lekarze zalecili spacery. Nie miał przy sobie żadnej symboliki. Nie zgodził się z zarzutem.

Dyrektor Stowarzyszenia Organizacji Reklamowych został skazany na podstawie art. 1 ust. 23.34 Kodeksu wykroczeń administracyjnych, kara wynosi 10 dni aresztu. Według informacji bliskich przebywa na Akreścina.

—  Zdążyliśmy z nim trochę pogadać. Powiedział, że jest cały, nastrój ma bojowy, nie traci ducha ­­– powiedział jego syn Maksym.

Przetłumaczono z: https://t.me/tutby_official/21265, ttps://news.tut.by/society/713972.html?tg

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *