Mińsk – Warszawa: wspólna sprawa. Proponowane działania Polski w relacjach z Białorusią w perspektywie I połowy 2021 roku

Wydarzenia w 2020 r. na  Białorusi wznowiły dyskusję na temat polityki polskiej wobec tego kraju. Jej ramy wydają się wyznaczać dwa teksty: Jacka Bartosiaka ,, Sierpień 2020. Białoruś– punkt zwrotny dla Polski ”[1] oraz Witolda Repetowicza ,, Realpolitik na Białorusi a Polska”[2].

  1. Bartosiak stwierdza, że Polska nie ma ważnych aktywów w siłach strukturalnych na Białorusi, więc używa ,,instrumentu wartości ogólnoludzkich” w celu wyciągnięcia tego kraju z orbity rosyjskiej. Podkreśla potrzebę zbudowania silnej pozycji Polski w białoruskim państwie. Zwraca także uwagę na brak jedności polityki europejskiej wobec regionu Europy Wschodniej. Wzywa do powstrzymania się przez Polskę od demonstracji wojskowych, które A. Łukaszenk mógłby wykorzystać jako zaproszenie Rosji do interwencji. Podkreśla, że Polska powinna uczestniczyć w potencjalnym, negocjowalnym między Rosją i Zachodem transformacji białoruskiej. Jego zdaniem Polska powinna wprowadzić, postulowaną przez Adolfa Bocheńskiego, ,, polską doktrynę Monroego” w regionie Europy Wschodniej. J. Bartosiak twierdzi, że doprowadzi to do rozgrywki Warszawy z Paryżem o status regionu.
  2. Repetowicz porównuje sytuację na Białorusi z Armenią. Podkreśla, że Zachód nie może- jak to się stało w wypadku protestów w tym południowokaukaskim państwie- pozostać biernym. Brak zaangażowania po stronie protestujących Ormian pozwolił Moskwie całkowicie kontrolować sytuację i proces przemian politycznych. Podkreśla, że kluczową zmianą, jaka zaszła na Białorusi jest gwałtowny wzrost świadomości narodowej Białorusinów i ich poparcie dla przemian w kraju. Stwierdza, że pole manewru prezydenta A. Łukaszenki jest mocno ograniczone, zaś Rosja nie może przeprowadzić zmiany władzy w kraju, całkowicie ignorując postulaty protestujących dotyczące demokratyzacji. Dlatego, w jego ocenie, popieranie białoruskiej opozycji jest w interesie Polski. Protesty zmieniły już społeczne oblicze Białorusi.

Poniższe propozycje działań polskiej polityki wobec Białorusi niejako czerpią z obu tradycji, w których mieszczą się omówione artykuły. Podobnie jak J. Bartosiak, zwracamy uwagę na potrzebę wzmocnienia obecności polskiej w różnych częściach białoruskiej administracji. Równocześnie uważamy, że nie można ignorować zmian, które zaszły w społeczeństwie białoruskim i- tak jak W. Repetowicz- sugerujemy wspieranie tych zmian.

Przed omówieniem proponowanych działań Warszawy wobec Mińska w perspektywie pierwszych sześciu miesięcy 2021 r. niezbędne jest zdefiniowanie celów polskiej polityki zagranicznej wobec Białorusi oraz omówienie adresatów tej polityki. Pozwoli to na określenie niezbędnych narzędzi, pozwalających na realizację tych celów.

Sytuacja wewnątrz Białorusi  i obecny kontekst międzynarodowy charakteryzują się wybitną niestabilnością i znaczącą dynamiką. Stąd niezbędne jest zdefiniowanie długoterminowych, konkretnych celów.

Pozwoli to na prowadzenie długofalowej , ugruntowanej działalności, która przyniesie dalekosiężne skutki. To oderwie polską politykę wobec Białorusi od tradycyjnego ,,falowania”, będącego w rzeczywistości reakcją Warszawy na działania oficjalnych władz w Mińsku, a nie skutkiem polityki o charakterze strategicznym.

Niezbędne jest także zrozumienie, że ruch protestacyjny z 2020 r. doprowadził do zwiększenia ilości potencjalnych partnerów Polski na Białorusi. Kontakty z tymi różnymi grupami powinny być koordynowane między sobą. Relacje z nimi mają bowiem nie tylko różne znaczenie funkcjonalne dla Polski, ale także  rola ich może się zmieniać w czasie.

Obecne cele polityki polskiej wobec Białorusi

Bieżące dokumenty strategiczne polskiej polityki zagranicznej wspominają w rzeczywistości Białoruś pobieżnie. W ,,Strategii Polskiej Polityki Zagranicznej 2017- 2021” kraj ten jest przywołany w dwóch kontekstach[3]. Po raz pierwszy jest wspomniany przy okazji Partnerstwa Wschodniego, które służyć ma ,,wsparciu partnerów w zakresie budowy ich odporności na wyzwania wewnętrzne i zewnętrzne”. Po raz drugi Białoruś omawiana  jest w kontekście aktywności konsularnej, ,, a przede wszystkim ochrony (…) praw mniejszości polskich w różnych krajach, zwłaszcza w Niemczech, na Litwie i Białorusi. Do ważnych działań w tej sferze wypada zaliczyć także elastyczną politykę wizową i mały ruch graniczny, potwierdzające otwartość Polski na współpracę ze społeczeństwami Europy Wschodniej”.  Są to więc cele w wysokim stopniu ogólne, co więcej- bez wyznaczenia punktów odniesienia, po których cele te mogą zostać uznane za spełnione.

Niestety, w 2020 r. Minister Spraw Zagranicznych nie przedstawił ,,Informacji o zadaniach polskiej polityki zagranicznej”, która powinna aktualizować założenia ,,Strategii”. Ostatnia ,,Informacja” przedstawiona została w marcu 2019 r.[4] , a więc przed rozpoczęciem się masowych protestów w tym kraju.

Mimo to warto zwrócić uwagę na jeden element wystąpienia ówczesnego Ministra Jacka Czaputowicza, ponieważ wskazuje on na sposób, w jaki postrzegana jest Białoruś w polskim establishmencie polityki zagranicznej. Minister J. Czaputowicz podkreślił, że ,,Istnienie niepodległej Białorusi uznajemy za podstawę ładu międzynarodowego w Europie Środkowo- Wschodniej, czy szerzej w Europie”. To stwierdzenie sugeruje, że istnieje realne zagrożenie dla białoruskiej niepodległości, naturalnie ze strony Federacji Rosyjskiej. W Polsce tego typu konstatacja zazwyczaj prowadzi do stwierdzenia, że gwarantem białoruskiej niepodległości jest niewpychanie prezydenta A. Łukaszenki ,,w ramiona Rosji”, bowiem gwarantuje on suwerenność Białorusi.

Po wybuchu protestów w 2020 r., cele polskiej dyplomacji, wobec braku aktualizacji wspomnianej ,,Informacji o zadaniach polskiej polityki zagranicznej”, rekonstruować można więc jedynie na podstawie oficjalnych wystąpień lub oświadczeń. Na wczesnym etapie wskazywano także na potrzebę zrealizowania nowych wyborów prezydenckich. Podkreślano to zwłaszcza podczas spotkań z przedstawicielami białoruskiej opozycji (por. spotkania Ministra Jacka Czaputowicza ze Swiatłaną Cichanouską 17 sierpnia 2020 r.[5]– czy 19 sierpnia 2020 r. z Weraniką i Walerym Cepkałami [6]Jednak w późniejszych wystąpieniach przedstawiciele polskiej dyplomacji skupiali się na sprawach praw człowieka i dialogu z opozycją. Krytykowano pacyfikację protestów i brutalne represje, wzywano do wypuszczenia więźniów politycznych i otwarcia się na dialog z opozycją (por. np. wystąpienie wiceministra Marcina Przydacza 4 września na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa ONZ dot. Kwestii praw człowieka w Białorusi.

Propozycja modyfikacji celów polskiej polityki zagranicznej wobec Białorusi

Wydaje się, że wskazane byłoby ukonkretnienie celów polskiej polityki wobec Białorusi. Wymagają tego zmiany zachodzące w tym kraju, a także szerszy kontekst sytuacji regionalnej. Kluczowe są tu przede wszystkim dwie zmiany. Pierwszą jest zyskanie samoświadomości Białorusinów jako wspólnoty. Drugą- znaczące osłabienie zainteresowania regionem Partnerstwa Wschodniego przez państwa Unii Europejskiej.

Można zaproponować następujące cztery cele:

  • Cel 1. Stabilizacja sytuacji wewnętrznej w Białorusi- do osiągnięcia w 2021 r.

Stabilizacja ta może zaistnieć w dwóch sytuacjach: pełnej pacyfikacji protestów w Białorusi lub ustąpienia prezydenta Łukaszenki. W pierwszym przypadku należy się liczyć z dalszą radykalizacją białoruskiego społeczeństwa, a więc utrzymującą się destabilizacją wewnętrzną. O ile podjęcie decyzji o zdecydowanej pacyfikacji może doprowadzić do kilkumiesięcznego osłabienia napięcia, w dłuższym horyzoncie dojdzie do kolejnego, prawdopodobnie znacznie gwałtowniejszego protestu społecznego.

W wypadku drugiego scenariusza istnieją dwie możliwości rozwoju sytuacji. Obie różnią się swoim charakterem. Zmiana na stanowisku prezydenta, będąca wynikiem negocjacji między władzą i opozycją, doprowadzi jedynie do minimalnej modyfikacji systemu białoruskiego oraz zakonserwowania konfliktu wewnętrznego na kilka lat, bez jego rozwiązania.

Doprowadzenie do realnych wyborów demokratycznych pozwoliłoby na stopniową erozję istniejącej struktury (neo)patrymonialnej władzy na Białorusi, a w konsekwencji wygaszenie konfliktu wewnętrznego i przeniesienie go na poziom normalnej demokratycznej walki politycznej. Wybory te  powinny jednak być zorganizowane przez podmiot zewnętrzny (OBWE, ONZ), w celu uniknięcia możliwości fałszowania lub podważania ich wyników. Istnieją precedensy tego typu, ale dotyczą one zazwyczaj krajów znajdujących się w konflikcie (np. Afganistan w 2014 r.), co z jednej strony wymagałoby uzasadnienia zastosowania tych doświadczeń do białoruskiej sytuacji, z drugiej- pozwalałoby argumentować, że w sytuacji pokoju taka procedura będzie bardziej przejrzysta i uczciwa, niż w czasie wojny. Wybory prezydenckie byłyby dopiero pierwszym krokiem. Dla utrzymania stabilizacji potrzebne jest, wprowadzenie mechanizmów demokratycznych powinno tyczyć się wszystkich poziomów białoruskiego państwa.

Jednak w najbliższym czasie bardziej prawdopodobne wydaje się dążenie do ,,negocjowanego przekazania władzy”. Wynika to głównie z tego, że partnerzy, którzy mieliby potencjalne narzędzia do negocjowania z Rosją przeprowadzenia wyborów na Białorusi (FR i DE), są raczej zainteresowani szybkim rozwiązaniem ,,problemu białoruskiego”, a nie długofalowymi działaniami.

W takim wypadku, Polska powinna opowiadać się za scenariuszem proponowanym przez S. Cichanouską- okresu przejściowego, w którym przygotowane zostaną nowe wybory prezydenckie. Warszawa powinna dążyć do bezpośredniego zaangażowania się w proces przekazania władzy i organizacji wyborów, naciskając także na organizację  wyborów na innych szczeblach.

  • Cel 2. Przeprowadzenie reform tworzących strukturalne podstawy do stabilnego funkcjonowania kraju- 5-10 lat po demontażu obecnego systemu.

Charakterystyka obecnego systemu białoruskiego sprawia, że jest on podatny na regularne kryzysy gospodarcze. Czy to wynikające z braku stabilnych podstaw rozwoju gospodarki, czy to z agresywnych negocjacji z Federacją Rosyjską o zakresie rosyjskiego wsparcia. Jest to skutkiem funkcjonowania na Białorusi systemu (neo)patrymonialnego. W takich strukturach, własność wszystkich elementów gospodarki należy do władcy danego kraju. Ekonomie tego typu nie są zorientowane na stabilizację wewnętrzną i rozwój, lecz na utrzymanie prezydenta u władzy. Krótkoterminowe zarządzania zasobami, których celem jest zapewnienie kontroli władcy, prowadzi do cyklicznego pogarszania się sytuacji gospodarczej.

W celu utrzymania długotrwałej stabilności społecznej na Białorusi niezbędne jest zatem przeprowadzenie wewnętrznych reform strukturalnych. I znów- nie będzie to możliwe, bez zmiany (neo)patrymonialnego charakteru białoruskiego państwa. Dotychczasowe doświadczenia wdrażania reform na Białorusi pokazują, że nigdy nie zmieniły one jej  podstaw systemowych.

Przy przygotowywaniu projektu reform tego typu, niezbędne jest wykorzystanie doświadczeń transformacji w Europie Środkowej po 1989 r. oraz ostatnie trendy w koncepcjach gospodarczych. Zamiast koncentrować się na zapewnieniu jak najwyższego wzrostu gospodarczego, w oparciu o politykę stabilizacji fiskalnej i oszczędności, należy w pierwszej kolejności przygotować plan zabezpieczający przyszłość najuboższych, mieszkańców wsi, pracowników sektora rolnego oraz dużych przedsiębiorstw państwowych. Taka logika transformacji pozwoli zminimalizować jej bezpośrednie negatywne skutki oraz uniknąć pojawienia się w późniejszym czasie protestów stymulowanych poczuciem rozczarowania przemianami. A więc znów- przyczyni się do utrzymania stabilności w kraju.

  • Cel 3. Wzmocnienie polskiej obecności w Białorusi – realizowane wraz z celem 1 i 2.

Od wielu lat Polska próbowała zbudować ,,partię propolską” w różnych środowiskach na Białorusi- zarówno na poziomie władz, jak i w różnych aktywnościach  opozycyjnych. Istotnym elementem tego działania były próby wspierania polskiej współpracy gospodarczej z Białorusią.

Osiągnięte sukcesy  są jednak ograniczone. Wynika to z kilku czynników, m.in.: postrzegania polskiego potencjału na arenie międzynarodowej przez władze białoruskie (które preferują np. kontakty z Niemcami w ramach UE); możliwości gospodarczych Polski (która nie może zaoferować takiego wsparcia jak FR), realnego zainteresowania polskich przedsiębiorców tym rynkiem. Kluczowym czynnikiem znów jest tu charakter białoruskiego systemu, który jest zbyt zhierarchizowany, by poddawać się wpływom ,,soft power”, a równocześnie nie jest na tyle racjonalny ekonomicznie, by chcieć korzystać ze wsparcia w ostrożnych reformach. Istotnym problem jest także kwestia Polaków w Białorusi, którzy postrzegani są- jak każde środowisko dążące do niezależności- jako zagrożenie dla systemu białoruskiego.

Czerpiąc doświadczenie z przykładu relacji białorusko- rosyjskich można oczekiwać, że twarda polityka polska wobec Białorusi, realnie zagrażająca sytuacji ekonomicznej władzy, mogłaby pozwolić na pewne wzmocnienie pozycji polskiej w RB poprzez zwiększenie obecności gospodarczej. Jednak biorąc pod uwagę potencjał ekonomiczny Polski, Warszawa nie byłaby w stanie osiągnąć zadowalających rezultatów, działając bez wsparcia partnerów z UE.

Polityka nacisków na Mińsk sprawdza się jednak tylko w krótkiej perspektywie. Należałoby ją połączyć z wsparciem zmian wewnętrznych na Białorusi (cele 1 i 2) oraz szeroką promocją Polski w społeczeństwie białoruskim, co wzmocniłoby pozytywny odbiór Polski na Białorusi. Promocja ta z jednej strony kontynuowałaby dotychczasową, stosunkowo udaną promocję kulturalną, ze wsparciem dla masowego ruchu protestacyjnego oraz polityką wobec Białorusinów mieszkających w Polsce.

  • Cel 4. Zbliżenie Białorusi z Unią Europejską – cel długofalowy.

Na obecnym etapie można zakładać, że pierwszym etapem realizacji tego celu byłoby przywrócenie pełnego członkostwa Białorusi w Partnerstwie Wschodnim. Kolejnym krokiem byłoby nawiązanie relacji między Białorusią a UE na poziomie, na którym obecnie znajduje się Ukraina- jakiejś formy umowy stowarzyszeniowej, zawierającej program wsparcia gospodarczego i reforma w Białorusi.

Możliwość realizacji takich założeń będzie jednak uzależniona od dwóch czynników. Pierwszym jest ewolucja poglądów na relację UE ze wschodnimi partnerami w ramach samej UE. Drugim- przyszłe zachowanie Rosji w regionie. Istnieje obawa wycofywania się UE z regionu Europy Wschodniej lub przynajmniej brak gotowości do ambitniejszych działań w tej strefie. Naturalnie będzie to skutkować powrotem Moskwy do tego regionu.

Dlatego polska administracja powinna dążyć do utrzymania ,,zainteresowania” w ramach UE tym regionem (nie tylko Białorusią). Znacznie bardziej istotne będzie jednak wypracowanie nowej koncepcji współpracy z krajami tego regionu, która pozwoliłaby odzwierciedlić nową rzeczywistość.

Grupy docelowe polskiej polityki wobec Białorusi

Wydarzenia 2020 r. doprowadziły do powstania kilku grup, wobec których Warszawa powinna kierować swe działania. Po pierwsze, jest to A. Łukaszenko, jego synowie i jego najbliżsi współpracownicy. Naturalnie do tej grupy należą przede wszystkim wyżsi oficerowie służb bezpieczeństwa, spora grupa biznesmenów i wysokich urzędników. Ta grupa, jak się wydaje, wciąż nie jest gotowa do ustępstw, uważając, że jest w stanie utrzymać władzę. Dużą rolę odgrywa dla nich wsparcie rosyjskie.

Drugą grupę stanowią urzędnicy średniego i niższego szczebla, w tym elity regionalne. Większość z nich podchodzi do sytuacji pragmatycznie. Obserwują rozwój sytuacji i w zależności od tego, na którą stronę przechyli się szala, ku tej będą się skłaniać. Łącznikami drugiej grupy z przedstawicielami opozycji (Rady Koordynacyjnej) są Paweł Łatuszka i Walery Cepkała- wieloletni, prominentni działacze białoruskiego reżimu. Stanowią oni wraz ze S. Cichanouską rdzeń Rady Koordynacyjnej, która powoli przekształca się w formalną strukturę demokracji, dążącą do dialogu z władzami białoruskimi. Jak się jednak wydaje, w przeciwieństwie do S. Cichanouskiej, mają oni ambicje polityczne.

Ostatnią, największą i najważniejszą grupą są białoruscy obywatele, którzy uczestniczą w oddolnych akcjach protestacyjnych. Dążą oni do obalenia A. Łukaszenki, zaprzestania represji i tworzą samoorganizujący się ruch.

Proponowane polskie działania wobec Białorusi

Kluczowe jest, by polskie działania wobec Białorusi stały się własną polityką polską. W przeszłości wielokrotnie zdarzało się, że w praktyce Warszawa realizowała zadania przede wszystkim USA w regionie. Czas przejść z pozycji wykonawcy, na stanowisko planisty.

Co więcej, podejmowanie przedstawionych poniżej działań wymaga jedności państwa polskiego. Potrzeba jedności wszystkich ugrupowań politycznych, zarówno tworzących rząd, jak i pozostających w opozycji. Niezbędne jest także koordynacja działań między Warszawą, a władzami lokalnymi. Białoruska administracja regularnie (i często z sukcesem) wygrywa przeciwko sobie różne grupy, co utrudnia prowadzenie długofalowej polityki. Wykorzystywanie kwestii białoruskich w bieżącej, wewnątrzpolskiej walce politycznej ułatwiać będzie Mińskowi kontynuowanie tych działań.

Działania wobec Łukaszenki  i jego najbliższego kręgu

Podstawowym narzędziem nacisku na A. Łukaszenkę jest obawa utraty płynności finansowej. Polska indywidualnie nie posiada znaczącego narzędzia nacisku ani odpowiednio hojnej oferty wsparcia ekonomicznego. Dlatego presja gospodarcza na Białoruś jest możliwa jedynie w ramach UE

Na obecnym etapie na liście sankcyjnej UE znajduje się 88 osób oraz 7 podmiotów[7]. Mimo, że zawierają one nazwiska m. in. A. Łukaszenki i jego syna Wiktora, nie wydają się one odnosić żadnych skutków.

Wynika to z historycznego doświadczenia sankcji oraz skomplikowanej procedury ich zatwierdzania w UE. Uzgodnienie nazwiska oraz uzasadnienia umieszczenia danej osoby na liście sankcyjnej wymaga negocjacji między wszystkimi państwami członkowskimi. Gdy zostaną one zakończone, władze białoruskie rotują urzędników państwowych objętych sankcjami, występując następnie o zdjęcie danej osoby z listy sankcyjnej, skoro nie zajmuje już miejsca wskazanego na liście. Jeszcze łatwiej rozwiązać jest problem przedsiębiorstw umieszczonych na liście sankcyjne – wiele z nich posiada podmioty zarejestrowane w rajach podatkowych, które mogą wykorzystywać do prowadzenia dalszej działalność. Wreszcie kilkukrotnie zdarzyło się, że niektóre państwa UE zapraszały przedstawicieli władz białoruskich na wydarzenia zwoływane przez organizacje międzynarodowe (np. UNESCO)- tego typu wizyty są bowiem zwolnione z ograniczeń sankcyjnych.

Wyjściem z tej sytuacji jest wprowadzenie ograniczeń, które znacząco zmniejsza wpływ waluty zagranicznej do kraju. Rola całej UE jest tu kluczowa, ponieważ działanie takie wymaga skoordynowania sankcji na import produktów ropopochodnych (jednego z głównych źródeł waluty) przez kraje UE w tym Niemiec, które dodatkowo importują białoruską ropę i przekonanie do podobnych sankcji krajów spoza UE: Wielkiej Brytanii i Ukrainy. Dopiero takie kombinowanie działanie, utrzymane przez dłuższy czasu, pozwoli na wywarcie realnego wpływu na białoruskie władze.

Wskazane byłoby także połączenie sankcji na import produktów ropopochodnych z sankcjami na import nawozów potasowych- drugiego znaczącego źródła dochodów białoruskich władz. Niestety, w tym wypadku realny wpływ na budżet białoruskiego prezydenta byłby widoczny dopiero po przekonaniu do udziału w sankcjach Chin i Indii, głównych kupców tego produktu.

Trzecim elementem sankcji UE wobec Białorusi powinno być zawieszenie działalności europejskich instytucji wsparcia finansowego- Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju oraz Europejskiego Banku Inwestycyjnego. Choć przeciwnicy tego działania będą podkreślać, że instytucje te współpracują głównie z prywatnymi podmiotami, to są to podmioty częstokroć powiązane z przedsiębiorcami z najbliższego otoczenia A. Łukaszenki.

Pojawiają się głosy, podkreślające, że strukturalne sankcje ekonomiczne doprowadzą do ,,wepchnięcia A. Łukaszenki w ramiona Rosji”. Rosja jest głównym partnerem handlowym Białorusi, największym inwestorem oraz dostarczycielem kredytów. Bez bliskiej współpracy z powiązanym z władzami rosyjskim biznesem, białoruskie elity rządzące nie mógłby czerpać dochodów z handlu produktami pochodami, uzbrojeniem, czy towarami podwójnego przeznaczenia.

Równocześnie białoruski prezydent stara się utrzymać niezbędny dla siebie zakres niezależności i kontroli nad białoruską gospodarką. Ograniczenie mu pola manewru (ale przez dłuższy okres) przez partnerów europejskich, do których zawsze się odwołuje negocjując wsparcie od Rosji, może skłonić go do ustępstw. W rzeczywistości to jedyne narzędzie, które nigdy nie zostało w pełni wykorzystane w relacjach Zachodu z Białorusią.

Działania wobec nomenklatury średniego/niższego szczebla i władz lokalnych

Działania w tym zakresie są już w zasadzie prowadzone przez polską administrację. Wymagają kontynuacji i drobnych modyfikacji. Należy utrzymywać jak najwięcej kontaktów z administracją białoruską średniego i niższego szczebla. Nie chodzi tu tylko o częste kontakty osobiste, ale także kontynuację udziału białoruskich urzędników w Akademii Administracji Publicznej Partnerstwa Wschodniego. Wskazane byłoby również rozważenie rozszerzenia tego programu lub stworzenie specjalnego programu dla białoruskich urzędników.

Trzeba kontynuować współpracę regionalną i transgranicznej. W sferze politycznej istotne jest, by współpraca ta odbywała się bez oficjalnego zaangażowania władz centralnych, co pozwoli lokalnym władzom podkreślać pragmatyczny charakter tej współpracy. Wykorzystać tu należy narzędzia polskiej współpracy rozwojowej. Nie ma jeszcze planu współpracy rozwojowej na 2021 r., ale od wielu lat ze środków tych finansowane są projekty budowania zdolności instytucjonalnych władz lokalnych do prowadzenia polityki rozwoju regionalnego[8]. Należałoby jednak uzupełnić te działania o projekty dotyczące współpracy administracji lokalnej z organizacjami społeczeństwa obywatelskiego. Powinno to zostać skoordynowane tak, by współgrało z przedstawionymi  poniżej narzędziami wsparcia samoorganizacji i kooperatywizmu w białoruskim społeczeństwie.

Drugim istotnym narzędziem w tym zakresie jest kontynuowanie programu transgranicznego Polska- Białoruś – Ukraina, największego programu transgranicznego w Unii Europejskiej. Obecnie trwają konsultacje społeczne programu na lata 2021- 2027.

Wykorzystanie tych wszystkich narzędzi pozwoli na umocnienie bazy relacji polsko- białoruskich na niższym i średnim poziomie. Wesprze także przygotowanie

Kooperacja z Radą Koordynacyjną

Wsparcie dla Rady powinno się koncentrować na większej jej demokratyzacji. Obecnie jego demokratyczność jednak dość umowna. Obecnie w Radzie istnieją trzy kręgi: Rozszerzony, Podstawowy i Prezydium. Do pierwszego może się zgłosić każdy białoruski obywatel. Zgodnie z regulaminem Rady o tym, kto wchodzi do Składu Podstawowego, decydują z polecenia S. Cichanouskiej Maksim Znak (prawnik w sztabie Wiktora Babryki) oraz Olga Kowalkowa (dama zaufania S. Cichanouskiej). Skład Podstawowy wybiera zaś Prezydium spośród swoich członków.

Polska administracja powinna wspierać wszelkie działania zwiększające transparentność procesu decyzyjnego Rady. Istniejący w ramach Rady projekt Kolektywnych Organów Terytorialnego Społecznego Samorządu[9] mógłby służyć jako medium wyrażenia woli społeczeństwa białoruskiego, którego postulaty byłyby następnie omawiane przez poszczególne szczeble Rady.

Należy także sugerować poszerzenie składu samej Rady (np. w Prezydium obecny jest tylko jeden przedstawiciel organizacji robotniczych). Pozwoli to na lepsze odzwierciedlenie w jej składzie grup biorących udział w protestach.

Wreszcie trzeba blokować wszelkie działania, zmierzające do rozbicia jedności Rady. W szczególności możliwe próby indywidualnych negocjacji z P. Łatuszką czy W.Cepkałą przez obecne władze białoruskie.

Powyższe propozycje pozwolą na umocnienie mandatu Rady, jako realnego reprezentanta białoruskich protestów. W ten sposób będzie ona mogła posłużyć jako wehikuł niezbędnych zmian na Białorusi.

Wsparcie dla społeczeństwa białoruskiego

Pakiet ,,Solidarni z Białorusią”, zaprezentowany przez Premiera Mateusza Morawieckiego 14 sierpnia 2020 r. , stworzono w myśl zasady ,,to samo, tylko więcej”. Organizacje i projekty, które do tej pory dominowały w polskich instrumentach polityki wobec RB otrzymały po prostu dodatkowe środki finansowe.

Program, na który ma zostać przeznaczone w pierwszym roku działania 50 mln zł, zakłada realizację pięciu punktów:

  • wsparcie dla osób represjonowanych– rozbudowa polskiego i polsko- amerykańskiego programu pomocy poszkodowanym,
  • program stypendialny Rządu RP im. Konstantego Kalinowskiego – program będzie przeznaczony dla studentów i naukowców relegowanych w ramach represji z białoruskich uczelni (uzyskają oni możliwość studiów i pracy w Polsce),
  • ułatwienia przy wjeździe do Polski i w dostępie do rynku pracy– pakiet obejmie  zwalnianie z opłat wizowych, a w szczególnych wypadkach również zwolnienie z obowiązku posiadania dokumentów i ułatwienia w dostępie do rynku pracy,
  • pomoc niezależnym mediom– wsparcie będzie kierowane do niezależnych mediów i wydawców na Białorusi (telewizja Biełsat, strona Karta’97, radio Racja),
  • program dla organizacji pozarządowych– uruchomiony zostanie nowy program Fundacji Solidarności Międzynarodowej dla organizacji pozarządowych wspierających społeczeństwo obywatelskie na Białorusi i białoruskie niezależne media[10].

Punkt pierwszy i drugi nie wydają się sporne. Jednak biorąc pod uwagę charakter białoruskich protestów, pakiet wymaga pewnych modyfikacji. W szczególności tyczy się to wsparcia oddolnego charakteru białoruskich protestów.

Po pierwsze, kluczowe jest wsparcie osób represjonowanych na Białorusi. Powinno to być czynione przez istniejące już i sprawnie działający Fundusz Solidarności BYSOL[11]. Fundusz działa na Białorusi, tam jest w stanie lepiej ocenić potrzeby i łatwiej dotrzeć z finansowaniem do potrzebujących. Posiada on dodatkowe podgrupy, zajmujące się wsparciem dla strajkujących robotników, pracowników służby zdrowia, protestujących sportowców czy represjonowanych dziennikarzy i in.

Po drugie, istotne jest umocnienie protestacyjnego ruchu robotniczego. O ile protesty inteligencji czy studentów nie są zupełnie nowe, o tyle wystąpienia robotnicze na taką skalę, jak miało to miejsce w 2020 r., są czymś nowym. Jak wspomniano wyżej- wsparcie finansowe dla represjonowanych robotników powinno być realizowane przez wymieniony już  Fundusz Solidarności BYSOL. Równocześnie trzeba jednak prowadzić wsparcie dla niezależnych od władz związków zawodowych (Białoruski Niezależny Związek Zawodowy, Wolny Białoruski Związek Zawodowy, Niezależny Związek Zawodowy Pracowników Przemysłu Radioelektronicznego, Wolny Związek Zawodowy Metalurgów, Białoruski Kongres Demokratycznych Związków Zawodowych czy Narodowy Komitet Strajkowy Białorusi i in.). Wsparcie to powinno dotyczyć przekazywania doświadczeń z zakresu samoorganizacji, sporów prawnych, metod wspierania protestujących itp.

Po trzecie, oddolny charakter protestów i jego samoorganizacyjny charakter, wymaga wsparcia doświadczeniem i wiedzą. Chodzi tu nie tylko o przekazanie doświadczeń samoorganizacji protestów, lecz o samoorganizację obywateli na poziomie lokalnym, w celu osiągania celów socjalnych. Potencjalnym partnerem po stronie opozycji mogłyby być organizacje zrzeszone w inicjatywie organizacji wyborów Kolektywnych Organów Terytorialnego Społecznego Samorządu[12], a po stronie polskiej ruchy miejskie, spółdzielnie czy kooperatywy.

Polityka wewnątrzkrajowa

Władze polskie powinny także opracować nową politykę wewnętrzną wobec Białorusinów, mieszkających w Polsce. Tyczyć się ona powinna zarówno rdzennej ludności, zamieszkującej regiony przygraniczne, jak i migracji napływowej. Odpowiednia polityka wspierająca tę społeczność w Polsce może uczynić z niej istotny nośnik polskiej ,,miękkiej siły”.

Kontekst regionalny polskiej polityki wobec Białorusi

Najważniejszym kontekstem regionalnym polskiej polityki wobec Białorusi pozostaje Unia Europejska. W ramach UE Warszawa posiada dwa konkretne narzędzia wpływania na Białoruś: reżim sankcyjny i współpracę rozwojową. Kwestie sankcji opisano w p. 4. Poniżej parę słów nt. współpracy rozwojowej.

W latach 2016- 2020 przeznaczono na ten cel 30 mln EUR. Współpraca koncentrowała się m. in.  na wsparciu przystąpienia RB do WTO, rozwoju przedsiębiorczości prywatnej, projektów twiningowych między bankami centralnymi Polski, Niemiec, Litwy i Białorusi, stymulowaniu mobilności naukowej i in[13].

Pod koniec 2020 r. uchwalono dodatkowy pakiet wsparcia, w wysokości 24 mln EUR. Nowy pakiet ma koncentrować się na czterech sferach:

  • Wsparcie dla społeczeństwa obywatelskiego i niezależnych mediów, w szczególności społeczności lokalnych oraz inicjatywach grup obywatelskich.
  • Wsparcie dla młodych, w tym poprzez program stypendialne, w szczególności dla osób represjonowanych.
  • Doradztwo dla MSP w celu wsparcia przetrwania obecnych problemów gospodarczych.
  • Wsparcie dla sektora zdrowia, w szczególności w kontekście pandemii COVID-19[14].

Jak widać- zmodyfikowana wersja polskiego pakietu ,,Solidarni z Białorusią” wpisuje się w propozycje UE. Odpowiednie wykorzystanie narzędzi unijnych pozwoliłoby zatem na bardziej efektywne zaangażowanie polskich środków, w szczególności we wsparcie białoruskiego społeczeństwa obywatelskiego.

Działania w ramach UE powinny być koordynowane w ramach ugrupowań regionalnych. Uzgodnienie planów zaangażowania na Białorusi z krajami Grupy Wyszehradzkiej pozwoli na uzyskanie efektu synergii. Polska powinna również przekonać członków V4 do poparcia przedstawionego wyżej programu sankcji przeciwko białoruskim władzom. Wydaje się, że- na obecnym etapie- nie ma powodu by obawiać się

Drugim istotnym ugrupowaniem byłby Trójkąt Lubelski, ustanowiony przez ministrów spraw zagranicznych Polski, Litwy i Ukrainy. Szczególnym pozytywnym elementem tego formatu jest fakt, że łączy dwa najbardziej obecnie zaangażowane w kwestie białoruskie kraje UE (PL i LT) z ważnym gospodarczym partnerem Mińska- Kijowem.

Pierwszą sferą, w której mógłby zostać wykorzystany Trójkąt są tradycyjne działania dyplomatyczne. Ugrupowanie może wydawać wspólne stanowiska dotyczące sytuacji w Białorusi. Może także stanowić platformę wspierającą dialog między protestującymi a władzą.

Drugą sferą aktywności tego formatu powinna być współpraca rozwojowa. Ustanowieni w ramach formatu koordynatorzy pozwolą na bieżącą koordynację wsparcia dla białoruskiego społeczeństwa. Wszystkie trzy kraje mają bardzo dobre rozpoznanie sytuacji i kontakty, co pozwala na przygotowanie odpowiednich projektów. Polska i Litwa, jako członkowie UE, mogą także zadbać o pozyskanie finansowania na te projekty.

Wreszcie należy również uwzględnić sprawy białoruskie w przygotowaniach do polskiej prezydencji w Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie w 2022 r. Plan ambitny zakładałby przygotowanie i przeprowadzenie przez tę organizację wyborów na Białorusi. Plan minimum- zorganizowanie negocjacji między władzami białoruskimi a opozycją i przygotowanie znaczącej misji obserwacyjnej na nowe wybory prezydenckie na  Białorusi.

[1] https://strategyandfuture.org/sierpien-2020-bialorus-punkt-zwrotny-dla-polski), (dostęp: 23.02.2020).

[2] https://www.defence24.pl/realpolitik-na-bialorusi-a-polska-opinia, (dostęp: 23.02.2020).

[3] https://www.gov.pl/web/dyplomacja/strategia, (dostęp: 23.02.2020).

[4] https://www.gov.pl/web/dyplomacja/minister-jacek-czaputowicz-o-priorytetach-polskiej-dyplomacji-w-2019-roku, (dostęp: 23.02.2020).

[5]https://www.gov.pl/web/dyplomacja/rozmowa-ministra-jacka-czaputowicza-ze-svietlana-cichanouska, (dostęp: 23.02.2020).

[6](https://www.gov.pl/web/dyplomacja/minister-jacek-czaputowicz-przyjal-walera-i-weranike-capkalow), (dostęp: 23.02.2020).

[7] https://www.consilium.europa.eu/en/policies/sanctions/restrictive-measures-following-the-2020-belarus-presidential-elections/, (dostęp: 23.02.2020).

[8] https://www.gov.pl/web/polskapomoc/programowanie, (dostęp: 23.02.2020).

[9] https://rada.vision/rabochie-gruppy/iniciativa-kotos, (dostęp: 23.02.2020).

[10]https://www.gov.pl/web/premier/plan-solidarni-z-bialorusia–polska-wesprze-represjonowanych, (dostęp: 23.02.2020).

[11] https://bysol.org/english, (dostęp: 23.02.2020).

[12] https://rada.vision/rabochie-gruppy/iniciativa-kotos, (dostęp: 23.02.2020).

[13] https://ec.europa.eu/neighbourhood-enlargement/neighbourhood/countries/belarus_en, (dostęp: 23.02.2020).

[14]https://ec.europa.eu/neighbourhood-enlargement/sites/near/files/eu4belarus_infographic.pdf, (dostęp: 23.02.2020).

Autorzy raportu: Jerzy Marek Nowakowski, Kacper Wańczyk.

Autor: Grupa Analityczna “Białoruś w regionie”

Grupa Analityczna „BIAŁORUŚ-UKRAINA-REGION”, działająca przy Studium Europy Wschodniej UW, powstała w 2020 roku jako odpowiedź na wydarzenia, rozpoczęte w sierpniu 2020 roku w Białorusi. Głównym celem Grupy jest analiza zjawisk zarówno wewnątrzkrajowych, jak i regionalnych, na różnych płaszczyznach: zmiany systemu, polityki, gospodarki, społeczeństwa, kultury, relacji międzynarodowych. Od początku swojego istnienia Grupa nosiła tytuł „Białoruś w regionie”, natomiast po lutym 2022 roku fokus zainteresowań ekspertów i ekspertek Grupy w sposób naturalny znacząco rozszerzył o zagadnienia ukraińskie, i w październiku 2022 roku nazwę Grupy zmieniono na „BIAŁORUŚ-UKRAINA-REGION”. Pierwszym kierownikiem Grupy był amb. Jerzy Marek Nowakowski, a od października 2022 jest nim prof. Henryk Litwin. Grupa składa się z ekspertów i ekspertek o uznanym dorobku naukowym i analitycznym z Polski, Białorusi, Litwy i Ukrainy. Prace zespołu rozpoczęły się pod koniec grudnia 2020 roku. Grupa Analityczna działa na zasadzie think-tanku, a przy opracowaniu poszczególnych zagadnień są zapraszani doświadczeni eksperci z danej dziedziny.

Zobacz wszystkie wpisy od Grupa Analityczna “Białoruś w regionie” → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *