Jedna osoba na pewno zginęła. Została potrącona i przejechana przez więźniarkę. (Za organizacją Viasna, MSW Białorusi twierdzi, że to nieprawda).
Dziesiątki osób są poddawane reanimacji, setki w szpitalach. Osoby, które trafiły do szpitali, będą po wyleczeniu zabierane do aresztów i będą im stawiane zarzuty kryminalne.
Areszty były przepełnione do tego stopnia, że nie otwierały bram kolejnym więźniarkom. Zatrzymanych w całym kraju są tysiące (!). Zatrzymaniom towarzyszyły brutalne pobicia.
Niejasna jest sytuacja w mniejszych miastach Białorusi, w których w nocy wydawało się, że protestujący albo wytrzymali napór milicji, albo w ogóle go nie napotkali.
Oficjalne wyniki to 81% za Łukaszenką i 10% za Cichanouską. W lokalach wyborczych, które się wyłamały, stosunek głosów wynosił średnio 1 głos na Łukaszenkę do 5 głosów na Cichanouską. Należy przy tym wziąć pod uwagę, że miał miejsce jeszcze tydzień przedterminowych wyborów, podczas którego pracownicy sektora państwowego byli zmuszani do głosowania na Łukaszenkę.
Internet wciąż nie działa, kontakt w kraju jest niezwykle utrudniony. Protesty miały dziesiątki ognisk zapalnych, dlatego nie da się ocenić łącznej liczby protestujących.
Nie wiadomo jeszcze jak będzie wyglądał dzisiejszy dzień i wieczór. Na razie organizacje pozarządowe i niezależne redakcje próbują ocenić liczbę zatrzymanych i liczbę rannych.