Według informacji pracowników IV Wydziału Górniczego Biełaruśkalij S.A., 15 października po nocnej zmianie sztygar strzałowy Aleksander Kurban przykuł się łańcuchem do konstrukcji metalowej przy windzie zjazdowej szybu nr 2 na poziom 440 i odmówił wyjazdu na powierzchnię.
To był wyraz protestu przeciwko działaniom władz – poinformował w telegramie komitet strajkowy Biełaruśkalija.
List otwarty do pracowników Biełaruśkalij S.A. i Dyrektora Generalnego przedsiębiorstwa.
Nazywam się Alaksandr Iwanawicz Kurban, jestem pracownikiem przedsiębiorstwa od 1998 roku. Od roku 2000 jestem pracownikiem dołowym.
Moi rodzice przed emeryturą przepracowali w przedsiębiorstwie długie lata. Wywodzę się z rodziny górniczej, kontynuuję dzieło ojca. Tak samo jak rodzice, sumiennie wykonuje swoje obowiązki. Od lat obserwuję, jak nasze przedsiębiorstwo staje się miejscem, gdzie pracownicy nie mają ochrony przed samowolą kierownictwa. Gdzie wypadki są ukrywane, a robocze wyposażenie i transport dawno przestały zapewniać bezpieczeństwo. Powiem więcej, pracownicy za własne środki nabywają narzędzia do pracy, żeby podołać ciągle rosnącym normom wydobycia. W ciągu wielu lat pracy stałem się świadkiem tego, jak stanowiska kierownicze były obsadzane dziećmi i krewnymi lub po prostu przyjaciółmi wysokiego kierownictwa. Wstyd mi za inżynierów, którzy przyszli do kopalni. Praktycznie nie mając wiedzy o górnictwie, wydają polecenia pracownikom, zmuszając ich do wykonania obowiązków w warunkach rażącego naruszenia zasad bezpieczeństwa. Natomiast za swoi grube błędy, a czasem po prostu absurdalne działania, kierownictwo nie ponosi żadnej odpowiedzialności. Wśród administracji istnieje zmowa milczenia.
Zawód górnika stracił szacunek i prestiż. Wielu górników chodzi do pracy tylko z poczucia odpowiedzialności za rodzinę lub konieczności spłacania zobowiązań kredytowych. Próbując wykonać zawyżone normy wadliwymi narzędziami, dla utrzymania rodzin ryzykujemy życiem i zdrowiem.
Sytuacja polityczna w kraju spowodowała poważny psychologiczny i moralny uszczerbek wśród pracowników załogi. Wielu ucierpiało od działań służb bezpieczeństwa zarówno moralnie, jak i fizycznie. Kierownictwo zakładu w żaden sposób nie wspiera moralnego ducha załogi, a wręcz odwrotnie, na czele z dyrektorem generalnym I.I. Gołowatym nakłada sankcje i zastrasza pracowników, którzy nie godzą się z falsyfikacją wyborów oraz brutalnym tłumieniem pokojowych protestów.
Ja, Alaksandr Iwanawicz Kurban, sztygar strzałowy 4. Oddziału Górniczego „Belaruśkalij” S.A. oświadczam, że od dzisiaj dołączam do strajku i wspieram żądania komitetu strajkowego „Belaruśkalij” S.A. w oparciu o:
- Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kulturalnych ONZ, przyjęty rezolucją nr 2200A (XXI) Zgromadzenia Ogólnego i od 16 grudnia 1996r. ratyfikowany przez Republikę Białorusi;
- Artykuł 8 Kodeksu Pracy RB dot. prawa pracy i norm prawa międzynarodowego ogłaszam strajk bezterminowy (odmowa pracy z powodów politycznych);
żądam:
– podniesienia płacy do odpowiedniego poziomu, uwzględniającego uciążliwość pracy i niebezpieczeństwo warunków pracy,
– zapewnienia pracownikom odpowiednich sprawnych narzędzi do wykonania pracowniczych obowiązków oraz transportu we wszystkich lokalizacjach kopalni.
– zaprzestania nacisków na załogę i niezależny związek zawodowy.
– wycofania przestępczej decyzji o zwolnieniu uczestników strajku pracowników Belaruśkalij S.A.
– poinformowania przez Generalnego Dyrektora, jako senatora obwodu mińskiego, władz krajowych o stanowisku załogi pracowniczej. A mianowicie: żądanie rozpisania nowych otwartych i uczciwych wyborów, zwolnienia wszystkich politycznych osadzonych, zaprzestania przemocy na obywatelach pokojowych.
ROZKWITAJ, MOJA BIAŁORUSI!!!
Wcześniej taką desperacką akcję protestacyjną zorganizowali górnicy Juryj Korhzun i Aleh Kudziołka.
Przetłumaczone z https://nashaniva.by/?c=ar&i=260780
