Przyjaciel na trudne czasy: białorusko-azerska współpraca energetyczna

Nie wdając się znacznie w politykę, niewątpliwie w trudnym dla Białorusi okresie, który jest konsekwencją działań w kierunku wzmocnienia władzy Alaksandra Łukaszenki po wyborach w 2020 r., jednym ze stałych partnerów pozostaje Azerbejdżan. Obecnie wizyty zagraniczne białoruskiego przywódcy należą do rzadkości, ale w kwietniu 2021 r. w taką podróż udał się do Baku, gdzie doszło do spotkania z Ilhamem Aliyevem, prezydentem Azerbejdżanu.

Tematyka rozmów miała szeroki zakres, a ważnym punktem dyskusji była współpraca energetyczna pomiędzy państwami (podpisano międzyrządową deklarację o współpracy) oraz przedsiębiorstwami naftowymi z Białorusi (Belneftekhim) i Azerbejdżanu (SOCAR). W ich efekcie planowane jest zwiększenie dostaw ropy naftowej do białoruskich rafinerii z 800 tys. ton w 2020 r. do poziomu 1 mln ton (wzrost o 25%). Jak do tej pory w 2021 r. dostawy wyniosły 360 tys. ton.

Co ważne, dostawy w 2020 r. zostały wznowione (w przeszłości sporadycznie białoruskie rafinerie kupowały surowiec z Azerbejdżanu) w efekcie wstrzymania na początku 2020 r. przez Rosję eksportu surowca na Białoruś.

Oficjalną wówczas przyczyną był brak porozumienia białorusko-rosyjskiego dotyczącego warunków dostaw ropy naftowej, ale nieoficjalne był to efekt braku postępów w zacieśnieniu więzi pomiędzy obu państwami. Z pomocą szybko przybyli Azerowie, którzy częściowo wypełnili lukę po rosyjskim surowcu. Niewątpliwie to również właśnie dzięki Azerbejdżanowi udało się Białorusi przetrwać trudny okres w 2020 r. Dla Białorusi surowiec z tego państwa był na „wagę złota”, bowiem dochody ze sprzedaży paliw stanowią jeden z ważniejszych źródeł dochodów budżetu Białorusi. W okresie pandemii, a więc i spadku zapotrzebowania na paliwa, brak możliwości sprzedaży, chociażby i tak mniejszej ilości produktów, postawiłby Białoruś w trudnej sytuacji.

Realizacja dostaw ropy naftowej była możliwa z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze – ropa naftowa z Azerbejdżanu jest dostępna na Morzu Czarnym. Główną trasą eksportu surowca dla Azerów od lat pozostaje rurociąg Baku-Tbilisi-Ceyhan (Morze Śródziemne), ale ropa naftowa jest też eksportowana poprzez rurociągu Baku-Tbilisi-Supsa i trafia do odbiorców w regionie Morza Czarnego. Po drugie – rafinerie na Białorusi, które posiadają jedne z najbardziej zaawansowanych technologicznie instalacji, są w stanie przerobić różne gatunki surowca, w tym także z Azerbejdżanu. Po trzecie – kluczowym ogniwem w infrastrukturalnej układance jest Ukraina, która z wiadomych względów nie ma trudności w zapewnieniu dostaw ropy naftowej na Białoruś. Dostawy są realizowane poprzez terminal naftowy w Pivdennyi koło Odessy, a następnie rurociągiem Przyjaźń (rewers na nitce południowej).

Oczywiście, koszty logistyki są w tym przypadku znacznie wyższe niż dostawy rurociągiem bezpośrednio z Rosji, ale w obecnych uwarunkowaniach polityczno-gospodarczych (Rosja uczestniczy w porozumieniu państw OPEC+ i zmniejsza dostępność swojego surowca) cena za surowiec z Azerbejdżanu niekoniecznie musi być znacząco wyższa.

W przyszłości, na co wskazali po rozmowach w połowie kwietnia 2021 r. przywódcy obu państw, ważnym ogniwem wzajemnej kooperacji może być handel paliwami w regionie Europy Środkowej. W dalszym ciągu rynek europejski jest niezwykle atrakcyjnym miejscem, a firma SOCAR odpowiada za handel wieloma gatunkami ropy naftowej oraz różnymi rodzajami paliw. Dlatego też możliwe jest, że w przyszłości za sprzedaż części wytwarzanych paliw na Białorusi będzie odpowiadać właśnie SOCAR. To, w jakim kierunku będzie postępować wzajemna współpraca, zależy od wielu czynników. Niemniej Białorusini wiedzą, że w trudnych okresach mogą liczyć na Azerbejdżan, a to zarówno w relacjach międzyludzkich, jak i biznesowych ważna sprawa. W efekcie oba państwa łączy już nie tylko podobny system polityczny, ale i energetyka.

Zdjęcie: Axar.az

Autor: Michał Paszkowski

doktor nauk społecznych w zakresie nauk o polityce. Starszy Analityk w Zespole Bałtyckim w Instytucie Europy Środkowej w Lublinie. Autor licznych artykułu naukowych, analiz i ekspertyz z zakresu sektora energetycznego.

Zobacz wszystkie wpisy od Michał Paszkowski → Zobacz całą redakcję portalu →

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *