Projekt „23.34” przygotował raport oparty na historiach 5000 zatrzymanych

Projekt „23.34”, w ramach którego gromadzone są historie Białorusinów formalnie zatrzymanych za „organizowanie działań rażąco naruszających porządek publiczny” [przed niedawną nowelizacją, wykroczenie to było ścigane z art. 23.34 kodeksu postępowania administracyjnego – przyp. tłum.], przedstawia raport za 2020 rok na podstawie zeznań ponad 5000 osób, które wypełniły ankietę.

Redakcja portalu Tut.by rozmawiała z przedstawicielami projektu.

Co trzeba wiedzieć o projekcie?

Celem projektu „23.34” jest zebranie informacji o absolutnie wszystkich naruszeniach popełnionych przez milicję, sędziów i innych urzędników państwowych od początku kampanii wyborczej 2020.

Projekt został opracowany przez niezależny białoruski zespół działający za granicą i uruchomiony pod koniec października we współpracy z Radą Koordynacyjną i białoruskimi organizacjami praw człowieka.

Istotą projektu jest to, że osoba, która została zatrzymana za „organizowanie działań rażąco naruszających porządek publiczny”, aresztowana lub ukarana grzywną, może wypełnić ankietę i określić okoliczności jej zatrzymania, nazwisko funkcjonariusza, który brał udział w zatrzymaniu, sędziów i świadków oraz odnotować, czy jego prawa zostały naruszone.

Dane są następnie automatycznie przetwarzane, kategoryzowane i przechowywane na bezpiecznym serwerze za granicą. Następnie algorytmy platformy przesyłają zebrane dane do partnerów w celu przeprowadzenia analizy lub udzielenia pomocy. Kontakty osób, które wypełniły ankietę, są przekazywane partnerom tylko wtedy, gdy osoba ta wyrazi na to zgodę.

Dostęp do pełnej bazy danych ma tylko jedna osoba, która nie mieszka w Białorusi.

Co pokazała analiza ponad 5000 ankiet przesłanych do projektu?

Niedawno zespół opublikował raport oparty na analizie przypadków zarejestrowanych na platformie „23.34”. Trzeba jednak zaznaczyć, że jest to tylko część historii wszystkich Białorusinów. I tak, w poniedziałek 5 kwietnia na platformie zebrano 5464 historie, podczas gdy w kraju od początku kampanii wyborczej w maju do końca 2020 roku zatrzymano ponad 33 tys. osób (według informacji Centrum Praw Człowieka „Wiasna”).

Zatem analiza ponad 5000 przypadków udokumentowanych w projekcie wykazała, co następuje (dane na 5 kwietnia 2021 r.):

  • w 26% przypadków wobec zatrzymanych zastosowano przemoc fizyczną, w 52% psychiczną. W 11% historii respondenci opowiadali o przemocy fizycznej na komisariatach milicji.
  • w 71% przypadków osoby pozostawały w areszcie w oczekiwaniu na proces;
  • w 58% przypadków krewni nie zostali powiadomieni o zatrzymaniu;
  • w 47% przypadków adwokat nie został wpuszczony na komisariat, a w 16% – do sądu (w przypadkach, w których zawarto umowę z adwokatem);
  • w 66% przypadków proces nie był przeprowadzany w sądzie, ale z więzienia za pomocą wideo albo w obecności sędziego w więzieniu lub bez oskarżonego. W 58% przypadków funkcjonariusze milicji występowali w charakterze świadków, a 41% świadków (funkcjonariuszy milicji) ukryło swoją tożsamość i/lub nazwiska;
  • 95% osób, które wypełniły ankiety, stwierdziło, że zeznania milicyjnych świadków były nieprawdziwe (w całości lub w części);
  • 43% zatrzymanych zostało skazanych na areszt – w 91% z tych przypadków naruszono zasady i standardy warunków przetrzymywania;
  • średni okres zatrzymania wynosi 11,5 dnia;
  • w połowie przypadków sprawa zakończyła się grzywną – średnia kwota wynosiła 483 rubli [ok. 703 zł wg kursu z 13 kwietnia 2021 – przyp. tłum.];
  • 41% skazanych odwołało się lub planuje odwołać się od orzeczenia sądu do sądu wyższej instancji, a w 2% spraw odwoławczych orzeczenie sądu zostało unieważnione przez sąd wyższej instancji;
  • w 27% przypadków skazani na areszt skarżyli się na warunki zatrzymania;
  • w 19% przypadków zatrzymani wystąpili do Komitetu Śledczego lub prokuratury.

Czym teraz zajmuje się projekt „23.34”?

Jeden z twórców projektu, Siarhiej, powiedział, że w ostatnim czasie do systemu zaczęło wpływać mniej ankiet niż jesienią i wczesną zimą 2020 roku, co jest dość logiczne, bo na ulicach zatrzymuje się teraz mniej osób.

– Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że w 2021 roku nasza praca ograniczy się do archiwizacji i analizy danych zebranych w 2020 roku. Ale niestety projekt jest nadal aktualny – również pod względem gromadzenia danych. Ponadto nie przestajemy rozpowszechniać tych danych w uogólnionej formie wśród naszych partnerów – białoruskich i międzynarodowych organizacji praw człowieka – mówi Siarhiej. – Ponadto przechowujemy zanonimizowane informacje o sędziach, czyli takie, które nie obejmują danych osobowych ofiar. Korzystają z nich zespoły obrońców praw człowieka z białoruskich diaspor – mamy kontakty w Wielkiej Brytanii i Szwecji – które badają statystyki naruszeń podczas procesów. Ponadto dane o sędziach są automatycznie przekazywane platformie „Zubar” do ich projektu tematycznego.

O ile wiem, informacje te są dalej wykorzystywane przynajmniej do weryfikacji list sankcyjnych – ale nie zajmujemy się nimi bezpośrednio.

Siarhiej dodaje, że ​​zebrane informacje są przekazywane partnerom projektu, a mianowicie By_Help, Probono, Centrum Praw Człowieka „Wiasna”, Międzynarodowemu Komitetowi Badania Tortur w Białorusi i niektórym mediom.

Przetłumaczone z https://svabod1.azureedge.net/a/31187193.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *