Polska na celowniku rosyjskiej propagandy

Dlaczego Polska jest jednym z głównych celów kremlowskich manipulacji?

Na rosyjskim portalu „Niezawisimoje Wojennoje Obozrienije” („Niezależny Przegląd Wojskowy”) ukazał się artykuł „Nowy sposób walki”, autorstwa Aleksandra Chramczichina, 53-letniego „politologa” pracującego w Instytucie Analiz Politycznych i Wojskowych (Institut Politiczeskich i Wojennych Analiz).

W swojej analizie Chramczichin wskazał, dlaczego Polska jest jednym z głównych celów rosyjskiej machiny propagandowej: „Prawdziwa wojna informacyjna z Moskwą jest dla Warszawy bardziej niebezpieczna niż rosyjska agresja wojskowa – która z racji oczywistych jest niemożliwa. A to dlatego, że niszczy najważniejszy mit historyczny, na którym zbudowana jest współczesna Polska – o kraju, który był niewinną ofiarą dwóch reżimów totalitarnych”.

Opiszmy kilka przykładów wojen informacyjnych i to tylko z 2020 roku:

Zmiana historycznych wyobrażeń

Rosyjski rewizjonizm historyczny, który ma na celu zmianę (niekorzystnego dla Polski i krajów zachodnich) obrazu II wojny światowej. W tej sprawie Chramczichin wskazuje na dwa takie wydarzenia:

  • „Podpisanie przez Polskę traktatu z Niemcami w styczniu 1934 r.”, który miał wyprowadzić Hitlera z międzynarodowej izolacji;
  • Zajęcie przez Polskę Zaolzia i jej bezpośredni udział z Niemcami w rozbiorze Czechosłowacji jako faktyczny początek II wojny światowej.

Chramczichin twierdzi, że „przedwojenna Polska była w istocie rzeczywistym państwem faszystowskim i z punktu widzenia totalitaryzmu nie była dużo lepsza niż stalinowski ZSRR i nazistowskie Niemcy”.  

Premier Mateusz Morawiecki nazwał rosyjską propagandę historyczną „niegodnym kłamstwem i kłamliwą próbą oskarżania innych o działania Związku Radzieckiego”.

Polska chce z powrotem przyłączyć Grodno

Jednocześnie próbowano wykorzystać Polskę w propagandzie Kremla na Białorusi. Zarówno przed wyborami prezydenckimi, jak i po nich kanały informacyjne związane z Rosją rozpowszechniały nieprawdziwe informacje o tym, czego chce Polska: aneksja Grodna, finansowanie sabotażystów i kontynuacja polityki kolonialnej.

Pisarz Jewgienij Wołodczenko poinformował nawet o istnieniu sieci „polskich sabotażystów” rozpowszechniającej fake newsy, a następnie w tym kontekście wymienił:

  • strona internetowa Karty 97 (znany białoruski portal opozycyjny działający poza Białorusią i finansowany przez kraje demokratyczne);
  • kanał Basta!, który działa na platformie Telegramu.

Analityk Siergiej Iwannikow w wywiadzie dla prokremlowskiej strony ukraina.ru zasugerował, że polskim marzeniem było wprowadzenie swoich wojsk do Mińska, oczywiście, „w postaci działań NATO”, a następnie zrobienie z Białorusi kolonii Polski lub Unii Europejskiej.

Iwannikow jednocześnie promuje ideę rozszerzenia współpracy między Rosją a Białorusią oraz stworzenia tak zwanego państwa związkowego, które powinno być o wiele bardziej atrakcyjne niż „kolonizacja” przez Polskę. Wśród prorosyjskich polityków jest popularna teza, że tylko Rosja jest w stanie chronić Białoruś przed imperialnymi aspiracjami Polski.

Opowieść o polskim kolonializmie i imperialistycznych ambicjach może wydawać się zabawna, ale jej konsekwentne rozpowszechnianie wpływa z pewnością na stosunek Białorusinów do Polaków.

Fałszywy list generała

W kwietniu br. nieznani sprawcy włamali się na stronę Akademii Sztuki Wojskowej i opublikowali list otwarty rektora-dowódcy Akademii, generała Ryszarda Parafianowicza. List okazał się fałszywką. W tekście atakowano wojska NATO, zwłaszcza żołnierzy amerykańskich w Polsce.

Napisano o „amerykańskiej okupacji”, prowokacjach NATO i fobiach władz polskich. Wyrażono oskarżenie o odrodzeniu się faszyzmu w Polsce – a ideologia faszyzmu miała mieć źródła w „Ministerstwie Obrony Narodowej”.

Hakerzy byli przygotowani na to, że list szybko zniknie (i tak się rzeczywiście stało) – zabezpieczyli się jednak w ten sposób, że wykonali zrzut ekranu z fałszywym listem i wysłali go do internetowego archiwum, a następnie wykorzystali ten zapis: opublikowali go na prawicowych portalach internetowych: prawy.pl i lewy.pl oraz niezalezna.pl i tvrepublika.pl.

Oto jeden z fragmentów tego tekstu: „Szkolenie prowadzone jest na przestarzałym sprzęcie, przy braku podstawowych środków bojowych. W tej sytuacji jedyną bronią, z której można strzelać, są gumki od majtek. Reszta wyposażenia ma jeszcze mniejszy zasięg i siłę ognia.”

Atak na polskiego prezydenta

Krótko po wyborach prezydenckich w Polsce w internecie pojawiło się nagranie, na którym do Andrzeja Dudy rzekomo zadzwonił sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres z gratulacjami po wyborach.

W rzeczywistości do prezydenta zadzwonili dwaj rosyjscy komicy, Władimir „Wowan” Kuzniecow i Aleksiej „Lexus” Stoljarow. Tematami rozmowy były: COVID-19, społeczność LGBT, relacje z Ukrainą i „odzyskanie” Lwowa, relacje z Donaldem Tuskiem, czyli wszystkie „podstawowe” tematy wykorzystywane w rosyjskiej wojnie informacyjnej. Oczywiście komicy nie przyznali się do działania na zlecenie Kremla. Analiza Chramczichina i powyższe przykłady są poważnym ostrzeżeniem dla Polski.

Źródło: Maria Dawidowicz, iSANS

Tłumaczenie: Hubert Łaszkiewicz

Zdjęcie: Reuters

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *