Łukaszenka nie głosował za niepodległością Białorusi w 1991 roku. Opowiadamy, jak to było

Alaksandar Łukaszenka pozycjonuje się jako twórca białoruskiej państwowości i główny gwarant jej suwerenności. Tymczasem na „Sesji Niepodległości” w sierpniu 1991 r. poseł Łukaszenka demonstracyjnie odmówił głosowania za niezależną Białorusią.

Deklaracja o suwerenności państwowej Białorusi została przyjęta przez Radę Najwyższą w lipcu 1990 roku. Dokument ten nie miał jednak mocy prawa konstytucyjnego, więc pozostał tylko deklaracją, niedającą Białorusi rzeczywistej niepodległości. Wszystko zmieniło się w dniach 24-25 sierpnia.

Kalendarium wydarzeń, aby zrozumieć kontekst:
• 19 sierpnia grupa wysokich rangą sowieckich urzędników dokonała w Moskwie zamachu stanu. Ten epizod historii nazwano „przewrotem Państwowego Komitetu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych”. Konspiratorzy zamierzali powstrzymać upadek ZSRR i utrzymać supremację KPZR przez obalenie Michaiła Gorbaczowa.
• Tego samego dnia Białoruski Front Ludowy przywiózł kilkaset osób na plac przed Domem Rządu w Mińsku. Kilka dni później było ich już kilka tysięcy. BPL zażądał od kierownictwa Rady Najwyższej i Rady Ministrów, przewodniczącego KGB i ministra spraw wewnętrznych wprowadzenia w życie Konstytucji i ustaw, stwierdził konieczność zwołania nadzwyczajnego posiedzenia w sprawie niepodległości.
• 21 sierpnia puczyści zostali pokonani. Do tej pory niektórym białoruskim strukturom partyjnym i jednostkom udało się wykazać poparcie dla Państwowego Komitetu ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
• Na 24 sierpnia zaplanowano nadzwyczajną sesję Sił Zbrojnych Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej, której domagali się posłowie BFL.

Dzień pierwszy. Co powiedział Łukaszenka na „Sesji Niepodległości”

Pierwsze spotkanie rozpoczęło się o godzinie 12:00. Kierował nią przewodniczący Rady Najwyższej, komunista Mikałaj Dziemianciej. Zianon Paźniak był pierwszym niekomunistą, który przemawiał na spotkaniu. Zasugerował, aby obradom przewodniczył pierwszy zastępca Dziemiancieja, Szuszkiewicz, gdyż Dziemianciej popierał moskiewskich puczystów. Posłowie później poparli tę propozycję.

Podczas sesji kilkukrotnie przemawiał Alaksandar Łukaszenka, deputowany szkłowskiego okręgu wyborczego N310. Pierwszy raz stało się to po przemówieniu Zianona Paźniaka, na początku spotkania. Łukaszenka zwrócił się do przewodniczącego Rady Najwyższej Mikałaja Dziemiancieja i powiedział, to samo, co Paźniak. Skrytykował przewodniczącego Sił Zbrojnych BSRR za to, że nie poparł Gorbaczowa podczas przewrotu w Moskwie. Łukaszenka wezwał Dziemiancieja do rezygnacji.

Następnie złożył tę samą propozycję premierowi Wiaczesławowi Kiebiczowi, oskarżając go o „wspieranie gangu”.

„Nie chcę was zastraszać i stawiać ultimatum. Ale jeśli nie zostanie to zrobione dzisiaj, znajdę środki (a one już istnieją), aby poinformować prezydenta Gorbaczowa (prezydenta ZSRR) i prezydenta Rosji (Rosyjskiej Federacyjnej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej) Jelcyna”.

Mimo że w 1991 roku Łukaszenka oskarżył Kiebicza i Dziemiancieja o zdradę stanu i zażądał ich rezygnacji, grożąc masakrą ludową, za kilka lat zostanie ich pracodawcą. W 1996 roku, po rozwiązaniu przez Łukaszenkę Rady Najwyższej, Kiebicz został członkiem Izby Reprezentantów. W 1997 roku ten sam Dziemianciej został członkiem Rady Republiki.

Бел-чырвона-белы сьцяг у Вярхоўным савеце, 24 жніўня 1991 году

Biało-czerwono-biała flaga w Radzie Najwyższej, 24 sierpnia 1991

Pierwsze głosowanie

Dotyczyło to porządku obrad. Podczas pierwszego tego dnia głosowania Łukaszenka poparł pomysł Paźniaka, aby obradom przewodniczył wicemarszałek Szuszkiewicz. Pod głosowanie poddano dwie propozycje porządku obrad – od Prezydium Rady Najwyższej i od opozycji. Łukaszenka nie głosował na żadną z nich.

Jaka była różnica między tymi dwoma projektami? Zasadnicza różnica polegała na tym, że w pierwszym nie było klauzuli o nadaniu Deklaracji Suwerenności mocy konstytucyjnej. Oznacza to, że opozycja zaproponowała głosowanie za prawną konsolidacją niepodległości, a Łukaszenka nie zagłosował na ten punkt, chociaż był na sali. Nawiasem mówiąc, wśród propozycji opozycji znalazła się odpowiedzialność Kiebicza i Dziemiancieja za poparcie puczu, którego domagał się Łukaszenka na początku sesji. Czyżby nawet ten punkt nie przekonał przyszłego prezydenta do głosowania „za”?

Dyskusja posłów. I znowu Łukaszenka

Potem odbyła się wielka dyskusja z udziałem opozycji, głównie posłów BFL. Zażądali włączenia do porządku obrad głosowania za niepodległością Białorusi, za pociągnięciem do odpowiedzialności za wspieranie puczu i delegalizacji partii komunistycznej.

„Aby chronić naszą gospodarkę, naszych ludzi, naszą kulturę i naszą przyszłość, musimy dziś pilnie zaakceptować kwestię niepodległości. Bo jeśli nie rozwiążemy dziś tego problemu, wszystko inne – to będzie pusty dźwięk” – powiedział podczas spotkania Zianon Paźniak. Podobne słowa powtarzali wielokrotnie inni posłowie BFL.

Po przerwie Łukaszenka ponownie zabrał głos. Zaczął dziękować Rosjanom i armii rosyjskiej za to, że nie doszło do zamachu stanu, mówić o problemach rolnictwa, groźbie głodu. Łukaszenka zganił ważnych komunistów za „zniszczenie partii”, sprzeciwił się Szuszkiewiczowi (który wcześniej sugerował, aby nie szukać osób odpowiedzialnych za popieranie zamachu stanu), że winnych należy ukarać „dla przyszłości i dla naszych dzieci” i powiedział, że „wiece powinny być zostać zatrzymane, a gospodarka powinna być skierowana. Zaznaczył, że nie zgadza się z jednoznacznymi ocenami opozycji i powiedział, że podczas spotkania omawiane są ważne kwestie:

„Chciałbym dużo powiedzieć z tej mównicy. Ale usiadłem tutaj, posłuchałem i spojrzałem na sytuację, która dziś kształtuje się w Radzie Najwyższej, i wyciągnąłem dla siebie solidny wniosek. W tym rajdzie nie powinienem brać udziału. (…) Czuję, jaka dzisiaj zostanie podjęta decyzja. I nie chcę być współwinny tej zbrodni, która może się dzisiaj wydarzyć w parlamencie. Nie będziemy w stanie potępić, nie będziemy w stanie zaakceptować tego, czego wymaga od nas naród, nie będziemy w stanie oddać sprawiedliwości tym, którzy byli organizatorami tego puczu. W oparciu o to, co powiedziałem, nie mogę dalej brać udziału w tej sesji i brać udziału w głosowaniu. Nie chcę, aby w końcowej fazie tego niespokojnego czasu, tego krótkiego odcinka, moje ręce były brudne.”

Менск, 1991 год

Mińsk, 1991 rok

Jak głosował Łukaszenka pod koniec pierwszego dnia sesji

Pod głosowanie poddano łącznie 6 punktów. W stanowisku Łukaszenki nic się nie zmieniło. Za włączeniem do porządku obrad sprawy nadania Deklaracji Suwerenności statusu konstytucyjnego nie głosował w ogóle, choć był na sali, gdyż poparł klauzulę o nowym przewodniczącym Rady Najwyższej.

Dzień drugi. 25 sierpnia

Sesja rozpoczęła się o godzinie 10:00.
Łukaszenka mówił na samym początku:

„W związku z tym, że wczoraj i dziś Komitet Centralny KPZR lub z jego inicjatywy nagle, niespodziewanie, na próżno zaczęto podnosić kwestię, że Białoruś powinna być państwem wyłącznie suwerennym, chciałbym powiedzieć, co następuje: wczoraj Michaił Gorbaczow stwierdził, że partia powinna się rozwiązać. Komitet Centralny naszej partii ogłasza suwerenność po to, by rzucić nam kość, by zrobić jakieś „ustępstwa”. Chodzi mi przede wszystkim o deportację organów ścigania, organów władzy państwowej, a tym samym utrzymanie władzy w Białorusi, wykorzystując fakt, że w naszych Siłach Zbrojnych i w rządzie jest zdecydowana większość ich zwolenników. Na to pozwolić im dzisiaj nie powinniśmy” – powiedział Łukaszenka.

Opowiedział dalej, czym, jego zdaniem, grozi ogłoszenie niepodległości Białorusi.

„Wydarzenia ostatnich dni i godzin pozwalają stwierdzić, że Białoruś nie może znaleźć się w politycznej i ekonomicznej izolacji od Rosji i innych republik. Z tego powodu możemy zostać odrzuceni przez prezydenta Gorbaczowa, w wyniku czego znajdziemy się na zapleczu tworzenia nowych organów kierowniczych związku.”

Następnie poseł Łukaszenka powiedział, że w związku z jego wczorajszymi przemówieniami i krytyką organów ścigania w szkłowskim komisariacie milicji rozpoczęła się „kampania nękania zwolenników i towarzyszy”. Wezwał ministra spraw wewnętrznych i szefa KGB do „powstrzymania tego rozboju” przynajmniej do czasu jego powrotu do okręgu.

Po tym, jak posłowie przegonili z mównicy Anatola Małafiejewa, przewodniczący Rady Najwyższej Dziemianciej ogłosił nieplanowaną przerwę, a następnie podał się do dymisji. Później posiedzeniu przewodniczył Stanisłau Szuszkiewicz.

Zianon Paźniak przemawiał przed głosowaniem za niepodległością.

Зянон Пазьняк. Менск, жнівень 1991 г.

Zianon Paźniak. Mińsk, sierpień 1991

„Chcę zrobić kilka uwag w tej sprawie, ponieważ niektórzy posłowie przemawiali tu na sali, w szczególności poseł Łukaszenka, który po prostu pomylił sprawę. Faktem jest, drodzy koledzy, że weszliśmy teraz w całkowicie nową sytuację. Wszystkie otaczające nas republiki ogłosiły niepodległość państwową. W tym wczoraj zrobiła to Ukraina. Praktycznie kwestia traktatu związkowego zostaje na jakiś czas usunięta. Związek istnieje tylko nominalnie. A jeśli w tej sytuacji nie przyjmiemy odpowiedniej ustawy o niepodległości państwowej Białorusi, znajdziemy się w bardzo złej sytuacji. Ponieważ te republiki, które są wokół nas, będą się rozwijać (i ewoluować) jako państwa narodowe na całkowicie nowych zasadach. Wejdą na rynek, będą mieli bardziej mobilną gospodarkę, a my staniemy się bezpośrednio uzależnieni od tych republik.

 

Co więcej, mówiłem w swoim raporcie (a od wielu lat jestem dość dobrze zaznajomiony z rosyjską demokracją) i z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że na wschodzie kształtuje się młode, agresywne imperium w postaci demokracji. Ci demokraci, których dobrze znamy, tak naprawdę nie uznają nas za naród, nie patrzą na nas jako na odrębne państwo i odrębne terytorium, ale postrzegają nas jako lenno, do którego mają określone prawo. Niestety tak jest. I to na podstawie tych rozważań wielokrotnie wypowiadałem się i pisałem o tym, że wątpię w demokratyczny charakter przyszłości Rosji. Bo podstawową zasadą demokracji jest uznanie prawa narodu do samostanowienia. Jeśli w społeczeństwie istnieje mentalność imperialna, bardzo trudno jest w pełni osiągnąć demokrację. A wnioski, które możemy teraz wyciągnąć, stojąc w obliczu polityki ze Wschodu, skłania nas do przekonania, że teraz potrzebujemy suwerenności państwa, aby ocalić naszych ludzi, naszą gospodarkę.

 

Szybkie tempo, w jakim teraz będą się rozwijać państwa, które opierają się na narodowej niezależności, doprowadzą do tego, że ich gospodarka wyssie z naszej republiki siłę roboczą, wyssie towary. A jeśli nie będziemy mieli własnego systemu walutowego (a możemy go mieć tylko wtedy, gdy będziemy mieli niepodległość narodową), znajdziemy się w bardzo trudnej sytuacji gospodarczej i będziemy od nich zależni. Już kilka tygodni temu Rosja ogłosiła (o czym poinformował Jelcyn), że zamierza podnieść ceny ropy. Był to do pewnego stopnia szantaż naszej republiki. I to nie był pierwszy raz. Jeśli nie będziemy mieli niepodległości narodowej, nie będziemy w stanie inwestować naszych zasobów, naszych wszystkich funduszy, naszych wyników pracy dla dobra naszego narodu i naszego państwa, nie będziemy w stanie oprzeć się tej polityce. A ona będzie i zrobi to na pewno.

 

Wchodzimy w nowy stan stosunków państwowych. Dlatego, drodzy koledzy, bardzo was proszę, ponieważ sytuacja polityczna zmieniła się diametralnie i szybko, a niektórzy z nas nie zdążyli jej od razu ocenić, wzywam teraz wszystkich posłów do oceny tej sytuacji w jak najwłaściwszy sposób. Ponieważ każde opóźnienie zaszkodzi nam. Nie trzeba się obawiać, że tu, jak mówili niektórzy posłowie, powstanie Albania, Kuba, Korea. Nic takiego się nie stanie. Procesy, które u nas zaszły, nawet przebieg naszej sesji, potwierdzają: są nieodwracalne, przynoszą korzyści naszemu społeczeństwu. A suwerenność da nam możliwość stania się wolnymi i niezależnymi, da nam możliwość rozwijania fundamentów, które kładziemy w kierunku reform.

 

Proszę o zadanie tego pytania i rozwiązanie go dzisiaj. Jutro może być późno. Nie ma nas tu zbyt wielu i potrzebujemy większości konstytucyjnej. Postanowiłem więc z wami porozmawiać i może dla niektórych było to nieoczekiwane. Ale dobrze wiem, jakie są relacje w tych młodych strukturach, które się teraz rodzą. A kiedy spotkamy się z nimi później, nie przygotowując się, po prostu znajdziemy się w sytuacji nierozwiązywalnej. Dziękuję za uwagę.”

Jak podjęto decyzję historyczną. Bez Łukaszenki

Po przerwie odbyła się gorąca debata. Łukaszenka nie brał w niej udziału. Zostanie on wspomniany jeszcze raz. Zrobi to poseł Kawalonak.

„Dzisiaj rano poseł ludowy Łukaszenka zaatakował Radę Ministrów i prezesa Rady Ministrów Kiebicza. Uważam, że zarówno opozycja, jak i wszyscy posłowie odcinają się od tego oświadczenia. To osobista opinia Łukaszenki. Chcę, żeby dowiedziała się o tym cała Białoruś.”

25 sierpnia Łukaszenka był w sali Rady Najwyższej. Ostatni raz zarejestrował się w elektronicznym systemie głosowania o 16:33. Ale na pierwsze 8 punktów porządku obrad, które były poddane pod głosowanie do 16:33, nie głosował.

Фрагмэнт стэнаграмы сэсіі ВС БССР 25 жніўня 1991 з галасаваньнем за незалежнасьць.

Fragment stenogramu sesji Rady Najwyższej BSRR w dniu 25 sierpnia 1991 r. z głosowaniem za niepodległością

Kiedy rozpoczęło się głosowanie za niepodległością Białorusi, na sali zarejestrowanych było 265 posłów. „Za” głosowało 256 posłów, „przeciw” – 0, wstrzymało się – 0, nie głosowało – 9. W historycznym zapisie Sesji Niepodległości obok nazwiska Łukaszenki podczas głosowania za niepodległością o godzinie 20:12 widnieje status „nieobecny”.

Formalnie mógł być na sali, ale nie rejestrował się do głosowania, aby nie brać udziału w decyzji Sesji Niepodległości.
Przetłumaczone z https://svaboda.azureedge.net/a/31427548.html

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *