Dokładnie rok temu Swiatłana Cichanouska, Maryja Kalesnikawa i Wieranika Capkała połączyły swoje sztaby

Maryja Kalesnikawa napisała list z aresztu o wydarzeniu, podczas którego powstało słynne zdjęcie:
„Rok temu we trójkę ze Swiatłaną i Wieraniką w ciągu 15 minut podjęłyśmy bardzo ważną decyzję. Wiem, że nie było łatwo, ale Swiatłana i Wieranika poparły propozycję sztabu Wiktara Babaryki. A po kilku tygodniach kampanii wszyscy zrozumieliśmy – Białoruś się obudziła.
Szczerze podziwiam Białorusinów i jestem z nich dumna. Wiem, że wielu jest zmęczonych i może się wydawać, że wojna białoruskich władz przeciwko własnemu narodowi nigdy się nie skończy.
Ale tak nie jest. Już wygraliśmy: przede wszystkim z naszą obojętnością – to jest najważniejsze. Bardzo trudno jest wycisnąć z siebie niewolnika, kropla po kropli, ale jest to konieczne dla nas, dla naszej przyszłości.
Poradzimy sobie z tym razem. Jestem dumna, że jestem Białorusinką”.
Maryja nadal pozostaje w areszcie.

Przetłumaczone z https://t.me/radiosvaboda/36617

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *